środa, 8 września 2010

Wykłady / warsztaty "Przełamać bariery komunikacyjne"

Mam przyjemność zaprezentować listę prowadzonych przeze mnie wykładów / warsztatów kompleksowo omawiających wszelkiego rodzaju kwestie związane z ubytkiem słuchu, poruszania się w świecie ludzi słyszących i sposobów łamania barier komunikacyjnych. Wszystkie prezentacje są oparte tylko na praktycznych doświadczeniach zarówno własnych jak i innych osób niesłyszących. Dodatkowo istnieje możliwość własnego zorganizowania salki i ekipy na potrzeby grupowych warsztatów na terenie Katowic oraz uzyskania kompleksowej obsługi diagnostyczno- terapeutycznej we współpracy z Centrum "In Corpore".

Szczegóły w zakładce "Wykłady / Warsztaty" w górnym panelu strony.

Serdeczności! :)

sobota, 4 września 2010

Deaf.pl - Gorąca dyskusja

Na forum Deaf.pl (http://www.deaf.pl/index.php/topic,12858.0.html) pod tytułem "O implancie - bez różowych okularów... " zawrzała ciekawa i gorąca dyskusja o implantach... warto sobie poczytać.

Jak dla mnie: implant jest dla tych, u których inne technologie nie dały zadowalających efektów ale i nie brakuje im chęci do słyszenia oraz korzystania ze słuchu i mogą wiele z siebie dać... Oczywiście nie pomijąjąc szereg innych istotnych czynników kwalifikujacych do implantowania jak rodzaj ubytku, czy moment utraty słuchu etc. etc. etc. (co już jest tematem-rzeką :). Pewien zdrowy dystans jest także niezbędny- niemniej jednak bez wiary w swoje możliwości, chęci słyszenia i determinacji w rehabilitacji implant będzie jedynie kawałkiem metalu zamieszczonym za uchem a nie bezcennym wsparciem we świecie dźwięków. Sam do końca nie jestem jeszcze przekonany, czy dzięki hybrydzie będę w stanie osiągniąć największe marzenia słuchowe ale już teraz wiem, że dochodzi do coraz częstszych sytuacji, że hybryda mi dużo bardziej pomagaja niż same aparaty... pomimo, że i są sytuacje gdzie gorzej rozumiem niż w samych HA ale nad tym wciąż pracuję :)

Dziś przy wspólnym z synusiem przygotowaniu obiadu nagle padła mi bateria w hybrydzie i momentalnie poziom zrozumienia spadł mi do niemal zera... po prostu szok! Chyba mózg już coraz bardziej przychyla się ku cybernetycznym dźwiękom i całkowicie się pogubił gdy były wrażenia tylko z HA. Również brak implantu żonce bardzo irytuje... lepszego dowodu na lepsze słyszenie chyba nie ma :) A ten niesamowity szum liści muskanych przez jesienne podmuchy wiatru... dla nich na pewno nigdy nie porzucę hybrydy :)

P.S. Nie, nie będzie białej plamy w kontynuacji blogu - już powoli rozbudowuję "majowe" opowieści :)