środa, 23 grudnia 2009

Jeszcze przed godziną zero- zanim powiem „tak”

Po wnikliwej analizie wszystkich za i przeciw dochodzę do wniosku iż jeżeli nie będę w stanie nic więcej istotnego wycisnąć z najnowszej generacji aparatów słuchowych i pozytywnie przejdę przez kwalifikację… to także powiem „tak”. Jestem już starym 28 latkiem, więc ani chwili do stracenia! Czym prędzej umawiam się z protetykiem na testy najnowszych Phonaków Naida (inne marki jakoś nie wykazały znaczących nowinek technologicznych pasujących do profilu mojego ubytku słuchu). Zgodnie ze specyfikacjami Naidy były one skierowane do pacjentów z głębokim ubytkiem słuchu zwłaszcza w obszarach wysokich tonów (dzięki tzw. Sound Recover). Brzmi to całkiem nieźle ale niestety funkcja ta nie sprawdziła się w moim przypadku. Funkcja Sound Recover ma na zadanie przesuwanie „niesłyszalnych” wysokich częstotliwości do najbliższych słyszalnych przez pacjenta częstotliwości (np. aparat rozpoznaje dźwięk o częstotliwości 4000 Hz ale przekształca ten dźwięk i do ucha przekazuje jako dźwięk o częstotliwości 2000 Hz). Jak się okazało, system ten może „przesuwać” pasma maksymalnie do 1500 Hz, a jak wynika z mojego audiogramu od 1500 Hz i w górę lina jest płaska, więc nieważnie ile się „przesuwało” częstotliwości bo nie było znaczących efektów. Technika ta pasuje bardziej do pacjentów, u których „tąpniecie” w audiogramie następuje znacznie później (tj. po 1500 Hz). Niemniej jednak słuchało się znacznie przyjemniej niż w aktualnie posiadanych Widex’ach Senso V38 i lepiej się słyszało wysokie tony niezwiązane z rozmową (może dlatego, że przed Widex’ami niemal cały czas byłem na Phonakach? To już długa historia i nie będę się rozpisywać…) i prawdopodobnie będę się zastanawiać nad Phonakiem jako aparatem na nieimplantowane ucho. Na razie przekładam decyzję o zakupie na czas po aktywacji implantu. Pewnie będę chciał je na nowo przetestować wraz z implantem. Ciekawie jakie będą wtedy efekty :) OK., aparaty nie przeszły pomyślnie testu, czas więc na rozmowę kwalifikacyjną. W MCSM w Kajetanach obsługa bardzo ciepła i fachowa. Profesor dokładnie odpowiada na wszystkie nurtujące mnie pytania jeszcze zanim zdążyłem wyciągnąć skrupulatnie spisane pytania natury technicznej (a było ich naprawdę sporo :) i pokazuje swoje różne wyniki badań jak i schematy dopasowania implantów do rodzaju ubytku słuchu. Jak się okazało, najbardziej by mi pasował hybrydowy implant słuchowy ze względu na zachowane resztki słuchu w niższych częstotliwościach (patrz mój audiogram). Hybrydowy implant można by określić jako półśrodek pomiędzy aparatem słuchowym a implantem. Stanowi on bowiem jakoby aparat słuchowy i implant w jednym- tj. część procesora odpowiadającego za niskie tony nadawałaby te głoski „zwykłą” drogą przez wkładkę i ucho, natomiast część implantu odpowiadająca za wysokie tony nadawałaby te tony przez implant słuchowy bezpośrednio na nerwy słuchowe tak jak standardowy implant. Wyniki badań pokazują na minimalne lepsze efekty w monosylabicznych testach słuchu niż w standardowych „pełnowymiarowych” implantach ale za to wykazywały znaczne lepsze wyniki w trudnych warunkach akustycznych- i właśnie o to mi chodziło! Mam wrażenie, ze takie rozwiązanie wydaje się być rozsądne także ze względu na inne czynniki- jak np. zachowanie wrażeń słuchowych w niskich częstotliwościach. Brzmienie niskich tonów teoretycznie nie powinno znacząco się różnić od dotychczasowych aparatów słuchowych. W związku z tym będzie można skoncentrować się na nauce odbierania i interpretowania wysokich tonów nadawanych przez implant. Jak na razie wyobrażenie czystych wysokich głosek nie mieści mi się jeszcze w głowie ;) W głębi duszy czuję się jak małe dziecko niemogące się doczekać otwarcia niebiańskich rozmiarów paczki gwiazdkowej ;) Tak, tak, doskonale zdaję sobie sprawę, iż jeszcze dłuuuga droga przede mną zanim będę mógł rozkoszować się barwami dźwięku (o ile wogóle będzie to możliwe…) ale już teraz chcę nad tym pracować, już teraz!

W liceum w celu ugaszenia wewnętrznego buntu przeciwko niepełnosprawności pisałem wiersze- poniżej przytaczam fragment:

...Słuchajcie, ludzie, słuchajcie!

Niech ktoś mi wreszcie powie

czym jest właściwie słuch, ten dźwięk?

Chcę wiedzieć, czym jest moje pragnienie!

Mam nadzieję, że sam implant mi o tym powie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz