środa, 27 stycznia 2010

Pierwszy implantowy poranek

Włączam implant przy pośpiewującym sobie wesoło synku… i rady włączania implantu w spokojnym otoczeniu akustycznym okazały się niezwykle trafne. To prawie jakby wyrwali mnie z błogiego snu prosto na środek ruchliwego paryskiego placu de Gaulle'a. To rodzaj oszołomienia- jakby lodowaty dreszczyk przechodził przez każdą szarą komórkę. W zasadzie tak się dzieje przy każdym uruchomieniu i co zrozumiałem z wypowiedzi innych implantowiczów- ten dziwny początek raczej nie przechodzi. Ale w zasadzie to i nic dziwnego- to jakby kazać świeżo wybudzonemu człowiekowi powiedzieć natychmiast za jednym zamachem „Jola lojalna Jola nielojalna” ;) Na szczęście mózg szybko się przyzwyczaja i w po kilku minutach mętlik szybko przechodzi.

Wrażenia te zostały świetnie przedstawione w poniższym teledysku:



Nie jest to w żadnym wypadku bolesne ale wrażenia rzeczywiście mogą być tak intensywne jeżeli się włączy implant w hałaśliwym otoczeniu. W zasadzie także podpisuję się pod tym co powiedział Michael Chorost w przetłumaczeniu na polski w blogu ci.hell.pl pod tytułem „Różności”. Czekam tylko na takie zakończenie jak z ww. teledysku :)

3 komentarze:

  1. ciekawe bardzo:) sama nosze aparaty słuchowe i takich wrażen racZej nie odbieram, nie sądziłam, że w przypadku użytkownika implantów to wygląda zgoła inaczej:) teraz już wiem, dzieki za ten teledysk:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ciekawa prezentacja wrażeń!
    Sugestywna i ... obrazowo - słuchowa !!!!Wręcz czuć dotyk i pulsację
    Dzięki !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam 1 implant Pulsar2 ale aż tak nie odbieram dźwięków.Nie mam aparatu słuchowego.Lubię słuchać muzyki. Słowa nie wszystkie jeszcze rozumiem ale ogólnie jest extra w słuchaniu.Jestem od 2 lat szczęśliwa z implantu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń